Po dzisiejszych rozmowach z M. tak mnie naszło...
Ale zamiast dużo pisać będzie tekst pisenki.
Świat jest brudny i ponury
Całkiem inny niż myślałeś
Nic nie zmienisz bo nie możesz
Choć tak bardzo się starałeś
Twoje piękne ideały
Utatłane w szlamie błota
Stoisz z kamieniami w dłoniach
Nie wiesz w którą rzucać stronę
Stracony czas, na walkę z systemem
Ostatni raz spoglądasz za siebie
Płonące opony, wściekli anarchiści
Jak piękny sen, który się nie ziścił
Rano do pracy
Idziesz w szeregu
Posłusznym, milczącym,
Zapomnianym biegu
Oślepiony magią forsy
Nie pamiętasz już
Że chciałeś
Z tym walczyć
Stracony czas, na walkę z systemem
Ostatni raz spoglądasz za siebie
Płonące opony, wściekli anarchiści
Jak piękny sen, który się nie ziścił
Kto chce to piosenkę wynajdzie w pajęczynce.
I krótki przerywnik medialny przed snem.
O wolności.
Dobranoc.